huelle pawel wiersze, Poezja
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Aby rozpocząć lekturę,
kliknij na taki przycisk ,
który da ci pełny dostęp do spisu treści książki.
Jeśli chcesz połączyć się z Portem Wydawniczym
LITERATURA.NET.PL
kliknij na logo poniżej.
Paweł Huelle
WIERSZE
2
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gdańsk 2000
3
Bursztyn, wapno...
Znakiem już nie białym, zakurzone i szare,
Którego odprysk rozciera na spoconej ręce,
Zmieszane ze śliną, puszczające pęcherze,
Zaprawione wilgocią dłoni i języka –
Jest wapno dziwnym dlań fantomem
Tamtego domu, gdzie otwarte bramy
Są na południu kraju, pośrodku Galicji
Imion tak mrocznych jak Babka i Dziadek.
Tam chciałby umknąć w chorobę dzieciństwa:
W przeczysty akt poznania: W odgłosy wieczoru,
Zapach ziemi po deszczu, w rozmowę,
W odległy stuk pociągów, w pierwszy
Wytrysk nasienia gwałtowny jak burza,
W kwitnący pas irysów na krańcach posesji,
W huk deszczu sierpniowy, albo oddech
Schylonej cicho matki nad błękitem kołdry.
Wskrzesić te chwile – wie że niemożliwe,
Ani ocalić. Jakimże sposobem? Trzyma
Więc jasny żleb bursztynu w dłoni
Zamiast okruchu wapna: Popękane ściany,
Okna bez szyb i wywalone bramy do ogrodu –
Oto co widzi teraz w gąszczu chwastów
Oplątujących potrzaskane belki
Starego szybu. Strudzeni wiertacze
Nie odebrawszy ostatniej zapłaty
Odeszli milknąc. On widzi ich twarze
Zbrązowiałe od słońca i zapachu nafty,
Lecz nie wie gdzie
są
,
gdzie ich
szukać może,
Przez jakie portale przeszli. Śmierci,
Która muskając ich metamorfozą
Przemieni w życie nowe? Czyli też
Rozpaczy i zupełnego kresu: Tam
Zamiast łąki czarna jama ziemi
Otwiera szczelinę bezszelestnym skurczem.
4
Bursztyn podniósł spod buta. Wapno palcem
zdrapał
Ze ściany willi (w Zoppot), w której nikt nie
mieszka,
Bo jeszcze nie lato. Jeszcze zimne wiatry
Targają mu włosy. I czego chce więcej?
„To jest zwyczajne życie”. Tak mówią do niego.
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]